wtorek, 16 czerwca 2015

TAG 50 przypadkowych pytań o mnie

Witajcie!
Po dość długiej przerwie wracam do was z tagiem 50 przypadkowych pytań o mnie. Post o tym co u mnie pojawi się niebawem, także planuje post tematyczny. :)

1.Rzecz, bez której nie możesz wyjść z domu ?
Zdecydowanie telefon.
2.Ulubiony sklep z ciuchami ?
h&m, ale też ostatnio chodzę do lumpeksów, gdzie znajduje ciekawe ciuszki.  ;)
3.Czy lubisz pływać ?
Bardzo, chociaż pokracznie mi to wychodzi.
4.Masz jakieś fobie ?
 Mam lęk wysokości i głębokości. 
5.Pijesz kawę ?
Od czasu do czasu. Preferuję herbatkę. :)
6.Co robiłeś o 24:00 ?
Spałam. :>
7.Czy w odległości 3 metrów od Ciebie jest coś różowego ?
Tak. 
8.Często piszesz smsy ?
Tak więcej piszę niżeli dzwonię. :)
9.Czytasz książki ?
Uwielbiam czytać, ale nie mam aktualnie na to czasu.
10. Masz duży pokój ? 
Średni. ;)
11. Kiedy masz urodziny ?
 5 czerwca.
12. Jakich piosenek słuchasz ?
Różnych, od rocka aż do popu.
13. O której chodzisz spać ?
23-24.
14. Malujesz paznokcie ?
 Tak. :)
15. Twoje największe marzenie ?
Podróż dookoła świata. 
16. Co lubisz robić ?
Spać, albo oglądać Grey's Anatomy (PL:Chirurdzy)
17.Jesteś leniem ?
 Taak i to bardzo dużym.
18. Czego sie boisz ?
Odrzucenia. 
19. Umiesz śpiewać ?
Tak.
 20. Zjadłabyś cytrynę ?
 Oczywiście.
21. Facebook vs Twitter ?
 Facebook.
22. Trzy ulubione strony internetowe ?
youtube,blogspot,tumblr
23. Ulubiona piosenka ?
Nie umiem określić jednej.
24. Dużo śpisz ?
Tyle ile mogę.
  25. Oglądasz mecze ? Jakie ?
Nie oglądam.
26. Ulubiony sportowiec ?
 Nie posiadam.
27. Masz jakieś hobby ?
Podróże, fotografia. :)
28. Jesteś lubiany w swojej klasie ?
Nie obchodzi mnie to, mam moją grupkę przyjaciół w klasie, tyle mi wystarcza.
29.Masz skejpa ?
Mam. :)
30.Co lubisz pić?
Wszelakie napoje. Nie potrafię określić tego inaczej.
31.Ulubiony owoc ?
Truskawka.
32. Czego nie lubisz w ludziach ?
Grania kogoś kim nie są.
33.Zbierasz coś ?
Zbieram wszelakie np bilety z miejsc w jakich byłam, autobusowe, lotnicze, na pociąg bądź  bilety wstępu do muzeum. 
34. Ilu masz znajomych na facebook`u ?
613, jakaś połowa z nich to Echelony.
35.Lubisz jak robi Ci sie zdjęcia ?
Niezbyt, wolę selfie, bez stania przed czyimś obiektywem.
36. Masz jakieś przezwisko/ksywę ?
Pacenka.
37.Masz rodzeństwo ?
Tak, młodszego brata.
38.Lubisz chodzić do szkoły ?
Pomimo tego, że mnie denerwuje, to kocham szkołę.
39. Malujesz sie ?
Tak, ale nie używam od dłuższego czasu podkładu, ze względu na problemy z cerą. :)
40. Rozpuszczone czy spięte włosy ?
Rozpuszczone.
41.Kolor ścian w pokoju ?
Pomarańcz, ale bardzo blady.
42.Co najczęściej oglądasz na yt ?
Teledyski.
 43.Jesteś wolna ?
Jeszcze tak :)
44.Jakie masz teraz włączone strony ?
Facebook, Youtube, Blogger
45.Jaki jest ostatni sms wysłany przez Ciebie?
"o tak Karev!"
46.Jakie jest twoje ostatnie połączenie ?
Iza.
47. Jaki kolor masz koszulki na sobie ?
Paski: granatowe, różowe, beżowe,zielone.
48. Co robiłeś wczoraj o tej godzinie ?
Kłóciłam się z przyjacielem.
49. Najgorszy przedmiot w szkole ?
Podstawy Przedsiębiorczości.
 50. Ile w dzień pracy zajmuje Ci się wyszykowanie ?
15-20 min. 

środa, 27 maja 2015

GDAŃSK, SOPOT, MARSÓWKA, KONIEC ROKU SZKOLNEGO!

Nie było mnie tu ogrom czasu!
Przepraszam, ale nie znalazłam czasu aby pisać. Kończę w piątek rok szkolny, zaczynam praktyki zawodowe. Przez to wszystko musiałam dużo się uczyć, nie było czasu na przyjemności jakimi w dużej mierze są posty na blogu :)
Tak więc zacznę od tego, że byłam na koncercie MARSÓW (30 Seconds To Mars) w Gdańsku/Sopocie, bo Ergo Arena mieści się pomiędzy tymi dwoma miejscowościami. Ogólnie uwielbiam trójmiasto więc wyjazd tam był dla mnie wielką frajdą. Wyjechałyśmy z Justyną pociągiem z Chojnic po 7:00. Około 11 byłyśmy na miejscu, ponieważ miałyśmy opóźnienie (kogoś potrącił pociąg czy coś w ten deseń). Spałyśmy w hostelu z dziewczynami jakie właściwie kojarzyłam jedynie z grupy. I powiem Wam, że to było niesamowite przeżycie.
Tego samego dnia poszłyśmy pod arenę gdzie porobiłyśmy zdjęcia, później nad morze i pojechałyśmy wtedy do Gdańska, na starówkę. Poszukiwania Shannona Leto się zaczęły i pomimo początkowego zdenerwowania było warto! Kiedy wyszedł z restauracji, nie ogarnęłam, że stoję niedaleko samego perkusisty SHANNONA! Moim skromnym zdaniem zachował się bardzo fajnie, zrobił sobie z nami grupowe zdjęcie, widać jedynie moją rękę, ale to nie szkodzi, w końcu widziałam samego Shannona Leto!!! (nie, ja nadal w to nie wierzę). Na koniec kiedy Shannon odchodził, powiedziałam "Thank You" bo nic innego nie potrafiłam z siebie wydobyć, a teraz właściwie się z tego śmieje. Uradowane poszłyśmy z Justyną odebrać Julkę i Piotra z dworca, aby mogli do nas dołączyć, dostałyśmy telefon że Tomo jest na mieście, i przebiegliśmy to miejsce ale właściwie nie byłam mocno rozczarowana. Staliśmy jakiś czas przed hotelem kiedy rozbrzmiał głośny krzyk. Tomo uciekał przed dużą liczbą osób. My staliśmy właściwie nie chcąc go gonić. Tomo zatrzymał się na chwilę więc krzyknęliśmy do niego "Hi", a później uciekł dalej w towarzystwie Steviego. Później wędrowaliśmy jeszcze po mieście i w końcu staliśmy sobie tak właściwie zmęczeni. Odwróciłam się i mówię : TO JEST SHANNON.
- Gdzie? Nie, to nie Shannon, OMG to jednak on!!
Podeszliśmy do niego jak do zwierzęcia, żeby nam nie uciekł haha, poprosiliśmy o zdjęcie, zgodził się na grupowe, uradowani zrobiliśmy to zdjęcie, po czym powiedzieliśmy "have a nice day" & "see u tommorow" na co uśmiechnął się i odpowiedział "tommorow". Komiczna sytuacja. Później spotkaliśmy go jeszcze raz i machaliśmy jak dzieci gdy jechał rowerem. Rzucił do nas : What's going on? Zapewne zastanawiając się, czemu za nim nie biegniemy. Komicznie super sprawa. Jeszcze zamiast wołać Shannon. wyszło coś w sensie Sha-hahahaha-nnon. Czekaliśmy jeszcze na Jareda, ale nie doczekaliśmy się i wróciliśmy do hostelu. Następnego dnia był koncert. Przed areną byliśmy około 14. Nie było wiele ludzi. Poznałam kilka fajnych osób.
Kiedy otworzyły się bramki, właściwie myślałam, że się uduszę. Tłum cholernie napierał, ale było warto. Miałam z Justyną bilet na płytę A, miałyśmy barierki.
Samego koncertu nie da się opisać w słowa. Było M-A-G-I-C-Z-N-I-E.
Następnego dnia pojechaliśmy jeszcze na starówkę, porobiliśmy zdjęcia, pośmialiśmy się i wróciłyśmy do domu.
To była zdecydowanie najlepsza majówka w moim życiu, i dziękuję Oli za spełnienie kolejnego marzenia związanego z koncertem Marsów.
Obyśmy spotkali się niebawem!!
Czekam na nową płytę i na nową energię od Marsiaków.
DAWKA ZDJĘĆ Z WYJAZDU: 













niedziela, 10 maja 2015

TAG: 100 pytań, których nikt nie zadaje

Witajcie!
Na wstępie przepraszam, że długo mnie tu nie było, ale miałam trochę roboty. Szkoła, koncert marsów i zabrakło mi czasu na pisanie.
Na dniach dodam post z wyjazdu na koncert marsów, ale dzisiaj mam dla Was tag 100 pytań których nikt nie zadaje. ;)

TAG:
1. Najlepsza rzecz jaka Ci się przytrafiła w życiu?
    Wyjazd do Szkocji, oraz każdy koncert Marsów. 
2. Śpisz przy zamkniętej czy otwartej szafie?
    Zwykle śpię przy zamkniętej. :)
3. Czy zabierasz szampony i odżywki do hotelu?
    Tak, zabieram.
4. Czy musisz być cała przykryta kołdrą?
    Zimą tak, latem nie. :)
5. Czy kiedykolwiek ukradłaś znak drogowy?
    Nigdy mi się to nie zdarzyło. :D
6. Czy wycinasz kupony, ale później z nich nie korzystasz?
    Nie, raczej nie robię czegoś tylko po to żeby później z tego nie skorzystać.
7. Czy wolałabyś zostać zaatakowana przez niedźwiedzia czy przez rój pszczół?
    Raczej wolałabym niedźwiedzia.
8. Czy lubisz używać karteczek naklejanych?
    Tak, oklejam wszystko karteczkami żeby później nie zapomnieć czegoś zrobić.
9. Czy masz piegi?
    Tylko we wakacje, ale jest ich bardzo malutko.
10. Czy zawsze uśmiechasz się do zdjęć?
      Nie.
11. Co wkurza cię co niekoniecznie wkurza innych?
      Tak, często tak jest. :)
12. Czy kiedykolwiek liczyłaś swoje kroki podczas spaceru?
      Oczywiście, że tak, kto tego nie robił? :)
13. Czy kiedykolwiek załatwiałaś się w krzakach?
      No oczywiście, że tak. 
14. Czy kiedykolwiek robiłaś grubszą sprawę w krzakach?
      Nie, nie pamiętam żeby coś takiego miało miejsce. 
15. Czy kiedyś tańczyłaś bez muzyki?
      Tak.
16. Czy gryzłaś swoje długopisy/ołówki?
      Tak, kiedy jestem bardzo zestresowana to mi się zdarza.
17. Z iloma osobami spałaś w tym tygodniu?
      Z nikim.
18. Jaki jest rozmiar Twojego łóżka?
      Nie wiem dokładnie, ale jest spore i prawdopodobnie zmieściłyby się trzy osoby na nim. :)
19. Piosenka tygodnia.
      Hurts - Somebody to die for
20. Czy podobają ci sie faceci ubierający się na różowo?
      Nie, to znaczy zależy od odcienia różowego, ale niezbyt mi się to podoba.
21. Czy nadal oglądasz bajki?
      Od czasu do czasu.
22. Jaki jest Twój najmniej ulubiony film?
      Ciężko mi teraz wskazać tytuł ale zapewne byłaby to jakaś słaba parodia jakiegoś filmu. :)
23. Gdzie zakopałabyś znaleziony skarb?
      Nie mogę tego napisać, bo ktoś mógłby go odkopać. :>
24. Co pijesz najczęściej do obiadu?
      Nie pije niczego do obiadu. 
25. Ulubiony sos do nagetsów?
      Chyba ketchup, a jak nie to chyba jakiś łagodny sos.
26. Jaka jest Twoja ulubiona potrawa?
      Spaghetti.
27. Jakie filmy możesz oglądać w kółko i nadal kochasz?
      Requiem for a dream, Wieczny Student, Przerwana lekcja muzyki, Mr Nobody, i wiele więcej. :)
28. Ostatnia osoba którą pocałowałaś lub która Ciebie pocałowała?
      Mama.
29. Czy byłaś kiedyś w harcertwie?
      Tak, przez 3 lata. :)
30. Czy kiedykolwiek pozowałaś nago w magazynie?
      Nie.
31. Kiedy ostatnio pisałaś do kogoś list na papierze?
      Miesiąc temu.
32. Czy potrafisz wymienić olej w samochodzie?
      Nie.
33. Czy kiedykolwiek dostałaś mandat za przekroczenie prędkości?
      Nie.
34. Czy kiedykolwiek zabrakło Ci benzyny?
      Nie.
35. Ulubiony rodzaj kanapki?
      Z serem, szynką, sałatą i pomidorem. :)
36. Co najbardziej lubisz jeść na śniadanie?
       Nie jadam śniadań, mdli mnie po nich.
37. Kiedy chodzisz spać?
      Kiedy mam wolne to często około 2, w dni szkolne 23-24.
38. Czy jesteś leniwa?
      Bardzo.
39. Za co przebierałaś sie na bale w przedszkolu?
      Za czerwonego kapturka.
40. Jaki jest twój chiński znak zodiaku?
      Szczur.
41. W ilu językach mówisz?
      Posługuję się angielskim i polskim, ale uczę się także niemieckiego.
42. Czy prenumerujesz jakiś magazyn?
      Nie.
43. Lego czy lincoln lego?
      Lego.
44. Czy jesteś uparta?
      Niezbyt.
45. Leno czy Letterman?
      Nie znam ich niestety.
46. Czy ogladałaś kiedyś seriale?
      Oczywiście, jestem maniaczką serialową.
47. Czy boisz się wysokości?
      Tak, mam lęk wysokości.
48. Czy śpiewasz w samochodzie?
      Tak.
49. Czy lubisz śpiewać pod prysznicem?
      Lubię.
50. Czy lubisz tańczyć w aucie?
      Tak.
51. Czy używałaś broni?
      Nie.
52. Kiedy ostatnio robiłaś zdjęcie u fotografa?
      Rok temu, do dowodu.
53. Czy uważasz, że musicale są kiepskie i tanie?
      Nie.
54. Czy święta są dla Ciebie stresujące?
      Tak.
55. Czy kiedykolwiek jadłaś pierogi?
      KOCHAM PIEROGI.
56. Ulubione ciasto owocowe?
      Nie mam ulubionego,jem każde ciasto jakie zrobi moja mama.
57. Kim chciałaś być w dzieciństwie?
      Farmaceutką.
58. Czy wierzysz w duchy?
      Tak.
59. Czy miałaś kiedyś uczucie Déjà vu?
      Miałam, i to nawet jakiś czas temu.
60. Czy bierzesz codziennie witaminy?
      Nie, chociaż powinnam.
61. Czy nosisz kapcie?
      Nie.
62. Czy nosisz szlafrok?
      Tak.
63. W czym śpisz?
      W za dużej koszulce i bokserkach.
64. Pierwszy koncert?
      Zapewne jakiś organizowany w moim mieście, ale poważniejszy to Thirty Seconds To Mars.
65. Superpharm, natura czy rossman?
      Rossman.
66. Nike czy adidas?
      Adidas.
67.  Cheetos czy fritos?
       Cheetos.
68. Orzeszki czy nasiona slonecznika?
      Orzeszki.
69. Czy słyszałaś o grupie Très Bien?
      Niestety nie.
70. Czy brałaś lekcje tańca?
      Nie.
71. Jaki zawód wyobrażałaś sobie wykonywany przez rodzeństwo?
      Nie wyobrażam sobie swojego brata w żadnym zawodzie.
72. Umiesz zwinąć język w rurkę?
      Tak.
73. Czy kiedyś wygrałaś konkurs ortograficzny?
      Nie.
74. Czy kiedykolwiek płakałaś ze szczęścia?
      Tak.
75. Czy masz płyty gramofonowe?
      Nie.
76. Czy masz gramofon?
      Nie.
77. Czy palisz kadzidełka?
      Nie.
78. Czy kiedykolwiek byłaś zakochana?
      Chyba nie.
79. Jaki koncert chciałabyś zobaczyć?
      Na chwilę obecną chyba Years&Years albo znów Marsów. :)
80. Ostatni koncert jaki widziałaś?
      Thirty Seconds To Mars.
81. Gorąca czy zimna herbata?
      Gorąca.
82. Cukier czy słodzik?
      Cukier.
83. Jak dobrze potrafisz pływać?
      W miarę dobrze.
84. Czy potrafisz wstrzymać oddech bez zatykania nosa?
      Tak.
85. Czy jesteś cierpliwa?
      Jestem.
86. DJ czy zespół na wesele?
      Zespół.
87. Czy kiedykolwiek wygrałaś jakiś konkurs?
      Tak.
88. Czy miałaś kiedyś operację plastyczną?
      Nie.
89. Wolisz czarne czy zielone oliwki?
      Nie przepadam za oliwkami.
90. Czy umiesz szyć/wyszywać?
      Nie, chociaż mama często próbowała mnie nauczyć.
91. Najlepsze miejsce na kominek?
      Salon.
92. Chcesz wyjść za mąż?
      Chcę.
93. Jeśli masz męża, jak długo jesteście małżeństwem?
      Nie posiadam męża. :)
94. W kim podkochiwałaś się jak byłaś w liceum?
      Nie chodzę do liceum. 
95. Czy dążysz do celu `po trupach`?
      Nie.
96. Czy masz dzieci?
      Nie mam.
97. Czy chcesz mieć dzieci?
      Nie wiem.
98. Ulubiony kolor?
      Czarny i biały.
99. Tęsknisz za kimś teraz?
      Tęsknię.
100. Czy chodzisz na fitness?
        Nie.

niedziela, 29 marca 2015

#1 Trudne Tematy - Depresja

Witajcie!
Doszłam do wniosku, że napiszę własne przemyślenia na temat dość trudnych dla otoczenia tematów. No bo nie każdy otworzy się i powie otwarcie o depresji czy samobójstwie. To są pod jakimś względem ciężkie tematy a ja chciałabym je poruszyć. To będzie taka mini seria, jeżeli będę miała ochotę i czas wyleję tutaj moją opinię i wiedzę na ten temat.

Wikipedia mówi : Zaburzenia depresyjne, depresja (endogenna) – terminy najczęściej odnoszące się do endogennych zespołów depresyjnych, które występują w przebiegu chorób afektywnych (określanych także jako zaburzenia afektywne, zaburzenia nastroju).
Niezbyt jasne prawda?
Wydawałoby się, że depresją można określić tzw. dołka. Kiedy jesteśmy smutni i nic nam się nie chce, lecz na drugi dzień budzimy się w świetnym nastroju i koniec z "dołkiem". To nie depresja.
Depresją nazywamy stan trwający najmniej dwa tygodnie, samemu smutkowi towarzyszy brak koncentracji, niska samoocena, brak możliwości odczuwania radości i szczęścia.
Szacuje się, że co drugi nastolatek miał styczność z depresją.
To właściwie smutne, ale w pewnym sensie środowisko jest winne temu co się dzieje. Wszech ogarniający nas hejt i krytyka czasem rani bardziej niżeli rany cielesne. Nie każdy jest tak bardzo odporny na słowa które właściwie ranią, nikt nie chce usłyszeć że jest "do dupy" czy "jesteś brzydka/brzydki". Sądzę, że połowę epizodów depresyjnych stworzyli ludzie. Robimy sobie wzajemnie krzywdę, i nic z tego nie wynosimy. Nie stajemy się lepsi kiedy dowalimy komuś, ani nie poczujemy się fajniejsi. To właściwie złudne wrażenie.
Depresja jest chorobą, można z niej wyjść ale jest ciężko, czasami trzeba sięgać pomocy medycznej, i właściwie śmieszne dla wszystkich wokoło leki w jakiś sposób pomagają. Pomimo leczenia farmaceutycznego trzeba także odbywać spotkania z lekarzem. Nic nie jest tak proste jak się wydaje.
Do smutku często dochodzi autoagresja.
I tutaj przypomina mi się kiedyś doświadczona przeze mnie sytuacja.
"Ala: Spójrz na nią, pieprzona debilka, pocięła się zapewne cyrklem żeby zwrócić na siebie uwagę.
Kasia: Pff, gardzę takimi gównami, jedyne co potrafią to nieudolnie próbować się zabić, po co się okaleczać jak można od razu odebrać sobie życie"
*Imiona nie są prawdziwe*
I to jest błędne stwierdzenie. Oceniamy siebie wzajemnie jakimś głupim pryzmatem szpanu i przepychu. Uwierz mi jeżeli ta dziewczyna ma problemy, nie zrobiła tego z powodu "popularności". Zrobiła to bo chciała sama siebie ukarać, za to kim siebie postrzega.
Moim zdaniem tacy ludzie potrzebują po prostu ciepła, drugiej bratniej duszy która po prostu będzie. Nie koniecznie musimy wmawiać osobie, że będzie dobrze bo nikt w to nie wierzy, czasem wystarczy usiąść przed dobrym filmem i dać świadomość, że jest się obok.
Nic nie leczy tak jak zainteresowanie swoją osobą i to, że uświadamiamy sobie, że mamy dla kogo się ruszyć i walczyć o szczęście.
To nie jest apel pokojowy, bo ta sytuacja się nie zmieni będzie zapewne jeszcze gorzej. Biegniemy do władzy i pieniędzy a w tym biegu zapominamy kim naprawdę jesteśmy.
Więc, reasumując niezbyt wiele napisałam na temat tej choroby, tylko stwierdziłam dla mnie fakt. Chciałabym kiedyś zobaczyć jak zamiast wrzucać sobie jakieś gówno do głów, zaczniemy sobie pomagać.
Depresja to wieczna walka, ale jeżeli jest motywacja, mamy po co walczyć i zaczyna się przyjemniejsza część bitwy. Pogoń za szczęściem.
Kończąc, chciałabym serdecznie z tego internetowego miejsca pozdrowić każdego czytelnika, tego z problemami i tego bez nich. Pamiętajcie jesteście silniejsi niżeli wam się wydaje :)

sobota, 28 marca 2015

Początek

   Witajcie!
Nie wiem jakby zacząć, może na początku napiszę: TEN BLOG NIE BĘDZIE MIAŁ TEMATYKI.
Będzie ogólny, o życiu, mnie, moich przeżyciach, marzeniach. Czasem pojawi się jakiś post o       przemyśleniach na jakiś temat, od czasu do czasu ocenię coś co widziałam, będzie tak samo dziwny jak ja sama, ale może przyciągnie kogoś, kto wie?
Jestem Ewelina, tyle wystarczy?
Nie, wątpię aby tyle wystarczyło. Zacznijmy od nowa...
Jestem Ewelina, mam osiemnaście lat, masę marzeń, planów i przemyśleń a ten blog powstał po to aby pokazać trochę mojego życia i pozwolić mi wyzwolić swoje emocje bądź uczucia.
Pisanie to dobra forma odreagowania. I w ten sposób też chce wykorzystać tego bloga.
Dzisiaj tak bardziej organizacyjnie, mam nadzieję ze rozkręcę się wraz z nowymi postami.
A teraz zostawiam Was z moją twarzą, lecę ubierać się i do Justyny!
Ciao!